niedziela, 29 listopada 2009

Na początek, po wspólnym koncercie - wywiad dla rock.mpra.pl z Eggerem


W piątek mieliśmy (my = NEVES MEDEIS) przyjemność występować wspólnie ze STROKE, tak się składa, że nie za dawno recenzowałem demko bielskiej formacji (potem się pochwalę), a tym czasem wywiad z Eggerem ;)

Tekst opublikowany został na: http://www.rock.mpra.pl/?wywiad-z-igorem-%E2%80%93-wokalista-stroke,854
1.       Powiem szczerze, że nieźle bawiłem się słuchając Waszego debiutu – „ToiToi”. Chętnie posłuchałbym Was na żywo – gdzie można Was w najbliższym czasie usłyszeć?

Dzięki, takie było nasze zamierzenie podczas tworzenia tego dema. Co do koncertów już 27 listopada występujemy w Polance Wielkiej na Andrzejkach, następnie 5 grudnia w Bielsku-Białej w klubie Pacololo, a 11 grudnia w Oświęcimiu w klubie Delirium, a następnego dnia prawdopodobnie, bo nie jest to informacja potwierdzona występujemy w Śremiu pod Poznaniem w klubie 51. Wszystkie informacje o koncertach można na bieżąco sprawdzić na naszym MS - www.myspace.com/strokepoland.

2.       Nie będę ukrywał, że w Waszym rodzinnym mieście – Bielsku-Białej gra się głównie metal. Dlaczego wybraliście taką stylistykę?

No właśnie dlatego, że w naszym mieście gra się tylko metal. Stwierdziliśmy, że ludziom spodobają się bardziej "lajtowe" klimaty. Skoncentrowaliśmy się na lekkim brzmieniu, którego według nas w naszym mieście jak i całej Polsce brakuje. Nie chodziło nam też o typowy punk i wydaje mi się, że udało nam się trochę odbiec od tradycyjnego garażowego punku, który gdzieś na początku w nas siedział.

3.       Nie będę ukrywał, że „ToiToi” nie jest materiałem wielce skomplikowanym, a całe demo oprócz słynnego hitu – „Sex w ToiToiu” niczym szczególnym się nie wyróżnia. Czy następny materiał – jeśli w ogóle taki planujcie – utrzymany będzie również w takim stylu?

Trzeba zacząć od tego, że Stroke nie ma określonego stylu. Zależało nam na tym, aby nigdy nie dało się nas w 100% podpisać pod jeden gatunek muzyki. Osobiście nie jestem zadowolony stuprocentowo z tego co zarejestrowano w studiu, a to głównie przez wokal. Natomiast koncertowo brzmimy zupełnie inaczej. Aktualnie tworzymy nowy materiał na naszą epkę. Nie mogę dużo zdradzić, ale doszło do kilku zmian w zespole, które spowodowały, że prawdopodobnie już w lutym opublikujemy część materiału, na którym będzie można usłyszeć nowe ciekawe brzmienie Stroke.

4.       Pozostańmy chwilkę przy przebojach. Kto odpowiada w Stroke za tworzenie tekstów?

Większość tekstów, a właściwie szkiców tekstów przygotuje osobiście ja. Są to niedopracowane lub nieskończone teksty, które razem przerabiamy. Nie można jednak nazwać kogoś z nas tekściarzem bo tą pracą zajmuje się u nas cały zespół. Na przykład refren do "Zapach skoszonej trawy" wymyślił Tomek jadąc wiosną PKSem z Kóz do Bielska-Białej, a ja dopasowałem do tego tekstu zwrotki, które wymyśliłem jakieś trzy miesiące wcześniej. Natomiast za tekst do "Sex w ToiToiu" odpowiedzialna jest cała ekipa i dodatkowo Mycha (nasza koleżanka), która pomogła nam w tworzeniu.

5.       Powiem szczerze, że na „ToiToi” poruszacie różną tematykę. O których sprawach najłatwiej Ci śpiewać?

Trudno powiedzieć. Ale osobiście wolę odbiec od tematyki, która w polskim punku często się powtarza, czyli prześladowanie, agresja, gadki o systemie itp. Oczywiście nie popieram agresji czy prześladowań np. na tle rasowym, ale wole śpiewać na większym luzie, tak aby ludzie czuli radość i dobrze się bawili przy naszej muzyce, stąd też różnorodność tekstów w naszym repertuarze.

6.       Zapytam teraz o całkowity początek – jak to się stało, że powstał Stroke?

Ja, Tomek - perkusista oraz Mateusz - basista, graliśmy wcześniej w mocniejszym projekcie o nazwie EternAll. Po jakimś czasie postanowiliśmy zostawić EternAll i zacząć grać osobno. Doszedł do nas Ksawery (gitarzysta) a Mateusz wymyślił naszą nazwę, którą wszyscy zaakceptowaliśmy. No i tak powstał właśnie Stroke.

7.       Ponoć, gdy postawisz sobie konkretne cele łatwiej jest o sukces. Jakie są, na dzień dzisiejszy, Wasze plany?

Tak jak mówiłem wcześniej właśnie tworzymy nowy repertuar na emkę, która pojawi się najprawdopodobniej na przełomie stycznia i lutego. Poza tym w planach mamy też kilka przeglądów i konkursów, do tego czeka nas trasa z pewnym dobrze znanym zespołem z Bielska-Białej, ale nie chciałbym mówić za dużo bo to wszystko niespodzianka.

8.       Wracając do debiutu – jakie było przyjęcie „ToiToi” przez znajomych? I przez rodzinę? Wasi rodzice słuchali o czym śpiewacie?

Znajomi jak i rodzice często reagują śmiechem słysząc nasze teksty, na szczęście wszyscy się już przyzwyczaili. Ogólnie cały „ToiToi” został przyjęty bardzo pozytywnie z czego jesteśmy zadowoleni.

9.       Cały materiał nagrany został w ojczystym języku. Tym samym zamykacie się na zagraniczną publiczność. Czy w tej kwestii w przyszłości Stroke coś się zmieni?

I tu mam dla ciebie niespodziankę. Nasze teksty osobiście przygotowałem też w języku rosyjskim, a aktualnie pracujemy nad wersjami anglojęzycznymi. Głównie chcemy grać dla Polaków, a teksty w innych językach przygotowujemy jako bonus, który kiedyś nagramy i damy do ściągnięcia z sieci. Choć kto wie, może kiedyś zagramy anglojęzyczną trasę poza granicami naszego miasta.

10.   Pewnie jesteś zdziwiony, że nie zadałem jeszcze standardowego, zawsze pojawiającego się w wywiadach pytania – zostawiłem je na sam Konic - jakie są Wasze inspiracje?

Naszymi inspiracjami jest oczywiście muzyka innych kapel. W moim przypadku są to głównie kapele z naszego miasta i regionu takie jak Akurat, Zabili Mi Żółwia, Konieć Świata czy De Łindows. W naszą muzykę mają też duży wpływ zespoły takie jak Sum 41, Blink 182 czy Goldfinger.